piątek, 18 kwietnia 2014

048 - porażka

No i niestety nie jest tak kolorowo.
Zaczął się okres.
Zaczęły puszczać hamulce.
Nie mogłam sobie znaleźć miejsca...
A gdzie się najlepiej czułam?
Przy lodówce.
Tak.
Okropność.
Jak teraz o tym myślę jest mi wstyd.

Nie jadłam może jakiś bardzo kalorycznych rzeczy.
Odżywiałam się zdrowo....
Ale to nie znaczy, że nie zawaliłam.
Nie udało mi się.
Niestety.
Jestem zła..
zła zła zła..

Jednak... do końca tygodnia trochę sobie odpuszczę.
Ze świąt się nie wywinę, nie ma co.
Ale 21 znowu zaczynam.
Znowu będę dawać radę. No bo czemu nie?
Przecież potrafię !

11 komentarzy:

  1. Jesteś silna! Musisz dać radę ;*

    OdpowiedzUsuń
  2. Wierzę w Ciebie. Skończą się święta, skończy się okres. Wrócisz zregenerowana, silniejsza. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Wierze ze Ci sie uda ! :** trzymaj sie <333

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie myślałam, że może być coś gorszego na diecie niż okres... Owszem, brak okresu. Zobaczysz jakie cholerne wahania będziesz mieć jak przestaniesz dostawać okres... Więc nie narzekaj, spnij pośladki i do roboty! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Eh szkoda, że spierniczyłaś ale bywa ;). Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  6. Trzymam za ciebie kciuki :) na Święta zawsze najtrudniej. ;3

    pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  7. cieszę się, że mówisz prosto z mostu, że w święta będziesz jadła. Szczerość to podstawa<3 ja ustaliłam sobie limit i
    i zamierzam też troche pojeść. Coś w tym złego? nie!
    trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  8. no nie, każdy tylko nie Ty. :c ale i tak na pewno się z tego podniesiesz i znów będziesz dawać sobie radę tak świetnie jak wcześniej. jesteś jedną z może kilku dziewczyn tutaj, które mają tyle siły i są przez długi czas na niskich bilansach. po tym co napisałaś u mnie naprawdę mam nadzieję, że sobie nie odpuścisz tych świąt i się nie poddasz... jak zrobi pewnie jakieś 90% "motylków". powodzenia <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Pamiętaj "co Cię nie zabije, to Cię wzmocni". Może będzie źle, ale na pewno kiedy wrócisz, będziesz silniejsza! Bo sam fakt, że wrócisz do walki, to niezły wyczyn! Pamiętaj nie poddawaj się, bo jesteś już blisko celu i perfekcji. Życzę Ci wesołych świąt i, aby to co zjesz nie zabrało Ci marzeń. Trzymaj się, chudzinko <3

    OdpowiedzUsuń
  10. Najważniejsze to nie objadać się już do końca, tylko w danym momencie powiedzieć sobie stop. Mnie się to długo nie udawało i teraz widzę efekty w postaci dużej ilości tłuszczu. Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  11. Hej:) widziałam, że w którymś poście napisałaś że robisz ćwiczenia na thig gap, jakie to są? bo uda to moja zmora:(

    OdpowiedzUsuń