sobota, 12 kwietnia 2014

043 - 27/30 SGD + głodówka.

Głodówka.
Wypite 3l wody

Ćwiczenia?
5h ciągłego chodzenia po mieście


A jednak.
Udało się.
Szczerze nie przypuszczałam ,że ta głodówka wypali.
Już kilka razy się do niej przymierzałam ale zawsze wymiękałam po 12. 
A tu niespodzianka. 
To pewnie przez obecność znajomych.
Dzięki nim pamiętałam, że nie mogę nic zjeść.
Szczerze to przez cały dzień nawet nie byłam głodna.
Aż mnie to zdziwiło.
Dziś gdy tylko wstałam byłam przekonana, że dopadnie mnie głód.
Ale nie ^ ^

Jakże się cieszę ^ ^


Wieczorem dodam dzisiejszy bilans.
Wczoraj wróciłam tak późno ,że nie byłam w stanie dodać notki.
Wybaczcie 

8 komentarzy:

  1. Gratuluję. ja podczas głodówki zawsze jem śniadanie, bo boję się że zemdleje albo dopadnie mnie napad głodu i zjem wszystko co w domu jest.

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jesteś bardzo silną osobą. Podziwiam Cię kochana!
    Powodzenia

    OdpowiedzUsuń
  3. Powodzenia do konca sgd! Jestem z Ciebie dumna, ze bylas taka silna:*

    OdpowiedzUsuń
  4. Głodówka wcale nie jest aż taka straszna, wystarczy znaleźć sobie zajęcie i jakoś dzień leci :D
    Powodzenia!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Gratuluję udanej głodówki! Mam nadzieję, że dzisiejszy bilans będzie malutki :). Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gratuluję Ci! :) Życzę siły i dalszej wytrwałości! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. O cudownie♥
    ja też planuję głodówkę, ale jakoś mi się nie udaje. Może jutro? Oby:)
    Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Powinnaś być z siebie dumna <3 Cudownego dnia na dziś Ci życzę ;*

    OdpowiedzUsuń