Od 4 dni cos jest inaczej
Cos przeskoczylo....
Siedze w pokoju, niewychodze.
Nie mam ochoty z nikim rozmawiac.
Prawie nic nie jem...
Z tego co pamietam bilanse...
3 grudnia- 480 kcl
4 grudnia- 253 kcl
5 grudnia- 80 kcl
6 grudnia- 320 kcl
Dla mnie jest... Jak na razie dobrze...
Ale czuje sie paskudnie.
Zapuscilam sie tak strasznie, ze przytylam jeszcze
4kg.
Rzygac mi sie chce, jak patrze w lustro.
Pije z 6 kubkow herbaty dziennie.
Niezle mnie to przeczyszcza....
Czyzbym wracala? Chyba wracam...
Chociaz mowilam to juz tyle razy
.. ale czuje, ze cos jest inaczej