poniedziałek, 14 kwietnia 2014

046 - 30/30 SGD !! PODSUMOWANIE

Tak jak w planie dzisiaj głodówka.
Oczywiście udana <3

Ćwiczenia:
-50 brzuszków
-50 nożyc w poziomie i w pionie
-30 pompek męskich i 50 damskich
-100 przysiadów


No to czas na podsumowanie.
Po 1: Jestem zaskoczona ,że wytrwałam do końca SGD.
Podchodziłam do tej diety wiele razy ale po tygodniu rezygnowałam.
Miałam zbyt dużo dni na czerwono. A teraz?
Owszem. Także nie jestem zadowolona i na pewno jeszcze kiedyś wrócę do tej diety.


1. Ile schudłam na SGD?
Na pewno schudłabym więcej, gdyby nie dni, które zawaliłam.
Nie odżywiałam się też za zdrowo.
Właśnie dlatego nie jestem jakoś bardzo zadowolona z efektu.
W pierwszym dniu diety startowałam z wagą dokładnie: 55,1 kg.
Obecnie moja waga waha się między 52,5 a 53 kg.
W tracie SGD, tak jak ostatnio, trafiła mi się głodówka,
więc nie wiem czy należy się kierować tym ile na niej schudłam.

Jednak wydaje mi się ,że gdybym się naprawdę postarała.
Nie zawalała i odstawiła niezdrową żywność schudłabym 5kg albo i więcej.

2. Czy Skinny Girl Diet jest trudna?
Do tego, także należy podchodzić indywidualnie.
Ja przed zaczęciem diety bardzo dużo zawalałam.
Jadłam około 800 kcl.
I z dnia na dzień przerzuciłam się na tą dietę,
gdzie musiałam jeść po 300 / 400 /500 kcl.
Był to dla mnie pewien szok i bardzo trudno było mi się opanować.
Wydaje mi się, że ta dieta jest dla osób, które i tak jedzą mało, 
albo są bardzo wytrwałe i potrafią nad sobą zapanować.

3. Jak się czułam pod czas SGD?
Ten temat bardzo chciałam poruszyć.
Zawsze mi się wydawało, że mój organizm jest na tyle silny, 
że poradzi sobie z taką małą ilością jedzenia.
No i owszem.
Radzę sobie. 
Ale od początku.
Przez pierwszy tydzień było świetnie. 
Czułam się tak dobrze.
Byłem lekka, rozpromieniona.
Tryskałam wręcz energią.
W drugim i trzecim tygodniu było tak sobie.
Można powiedzieć, że było dobrze.
Zawsze byłam leniwa, więc to nie było wcale zaskoczenie,
że nie chce mi się wstać z łóżka.
Wstawałam
Szłam do szkoły.
Wracałam
Jadłam. 
Szłam spać.
I tak przez cały tydzień.
Wszystko zaczęło się w ostatnim tygodniu.
Niektóre z was pewnie nawet zauważyły to po moich postach.
Nie miałam siły na nic. Po szkole myślałam tylko o spaniu.
Byłam zmęczona, bardziej rozkojarzona niż zwykle.
Ta dieta naprawdę męczy organizm.


4. Co teraz planuje?
Pytałam się was co sądzicie o 2-4-6-8 diet.
Poczytałam o niej trochę i różne osoby stosują je na różne sposoby.

Albo jedzą kolejno: 200 kcl, 400kcl, 600kcl, 800kcl
Albo na zmianę piją i jedzą:
Piją 200kcl
Jedzą 400kcl
Piją 600kcl
Jedzą 800kcl

Zdecydowałam się na tą pierwszą wersję.
Nie jestem wytrwała w głodówkach dlatego wolę nie ryzykować tym ,ze zawale.
A więc zaczynam z nią już od jutra!
<3 


Jeśli macie jeszcze jakieś pytania odnoście SGD, to odpowiem na nie w kolejnym poście.

Trzymajcie się chudo. Buziaki.

7 komentarzy:

  1. Gratuluję ukończenia SGD! Jestem z Ciebie bardzo dumna! :) Też kiedyś podchodziłam do tej diety ale nie podołałam ;/ Dobrze, że Tobie się udało! :*
    Życzę dalszych sukcesów ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. To nie zbyt rozsadne dla twojego organizmu z jednej diety wchodzić w druga. Dziekuje, ze napisalas tak ściśle relacje z diety. Szukam aktualnie jakiejś dla siebie i wacham sie miedzy Sgd a ABC

    OdpowiedzUsuń
  3. Jejku, wreszcie ktoś, kto zabrał się za jakąś dietę i ją naprawdę ukończył. Wspaniale. :3 Odnośnie tego, ile jadłaś przed SGD - wiesz, dla niektórych "motylków" te 800 kcal to by był wspaniały dzień, zaliczony! XD Ale odpowiadając na to, co napisałaś u mnie: rzeczywiście masz rację, że takie dziewczyny motywują. Naprawdę wystarczy wejść na te blogi, poczytać o wiecznych porażkach i od razu myśli się - "nie będę taka jak one". Pokazują idealnie, jak nie postępować. ^-^ A co do samopoczucia na diecie, to ja miałam podobnie podczas pierwszej próby ABC. Najpierw taka euforia, że się zaczęło, że wreszcie jesteś na tej drodze do schudnięcia. Energia, radość. Tylko że u mnie pogorszenie zaczęło się natychmiast już po pierwszym tygodniu. -.- Rozkojarzenie, ospałość, brak sił na cokolwiek, jakaś dziwna apatia... same chore objawy. No ale trzeba się poświęcić w imię chudości, prawda? <3 O diecie 2468 też myślałam i czytałam na forach, że ludzie robią też własne wersje - np. 246, 02468 itp. Jeśli miałabym próbować to zaczęłabym 246 albo może nawet 240. ;__; To 800 mnie przeraża, ale podobno dzięki temu organizm ma lepszy metabolizm i chudnie się niesamowicie.. tak czy inaczej brzmi interesująco. *,* Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratuluję ukończenia SGD! Ja też pod koniec SGD byłam dość wycieńczona, a pierwszy tydzień czułam się naprawdę świetnie...

    Trzymaj się <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Dawno to było, ja wiem. Ale niedawno przeszłam na dietę SGD i teraz tak się zastanawiam, bo w głodówkach za dobra nie jestem - czy w ostatni dzień można jeść owoce i warzywa czy liczy się je wtedy? Z góry dziękuję jeśli ktoś po tych trzech latach odpowie xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ostatni dzień to pełna głodówka (sama woda).
      Robi się to aby widzieć jak największe spadki bo w trakcie głodówki zejdzie z ciebie zawartość jelit.

      Usuń
  6. jaka dietę mogę zacząć robić?

    OdpowiedzUsuń