sobota, 31 maja 2014

076 - nowy wygląd bloga = nowa Karin Could

Wstałam tak wcześnie rano,tylko po to, żeby napisać posta. Ale po prostu nie mogłam się powstrzymać.
Zmieniłam wygląd bloga. Nie tak po prostu, bo tamten mi się znudził.
Wraz z tą zmianą, chciałam zmienić swoje podejście.

Teraz wszystko będzie regularne. Mam plan na moje odchudzanie. Na moją dietę. Na to ile chce schudnąć.

Dziś i jutro idę na głodówce. Tak bardzo się zapuściłam a przecież niedługo koniec roku. Co w moim przypadku oznacza bal gimnazjalny, na którym chciałam dobrze wyglądać. Myślę, że jak schudnę to tego czasu do 49kg to będzie dobrze. Ale, żeby tak się stało mój plan musi wypalić w 100%.

No cóż. Trochę ostatnio zawalałam, więc w tym tygodniu, mam dużo do nadrobienia. Od dziś, do przyszłego tygodnia muszę zrzucić minimum 1,5kg.
Trudne wyzwanie. Nie wiem czy w moim przypadku możliwe, ale na pewno nie odpuszczę i będę się starać. W końcu tak długo czekałam na ten dzień. Na dzień pełen motywacji i siły.

Mam nadzieje, że wiele z Was, nie opuściło mnie dlatego, że byłam w rozsypce. Dziś Karin wraca ze zdwojoną siłą!! Wiem czego chce, wiem co chce osiągnąć. 
Mam nadzieje, że prędzej czy później mi się to uda.

Aha no i jeszcze jedno. Od 2 czerwca zaczynam SBD. Dieta trudna. Ale nie mam czasu na zabawę. Opierniczałam się pół roku. Przez pół roku schudłam 2,6kg. TAKI WIELKI WSTYD. Od Stycznia nie ruszyłam z miejsca. Nie chce, żeby to się ciągnęło jeszcze dalej. Mam po prostu dość. Czerwiec to będzie miesiąc, w którym moje życie się zmieni. Chociaż odrobinę.

Dlatego trzymajcie za mnie kciuki!
I za dzisiejszą głodówkę <3 

10 komentarzy:

  1. Oczywiście, że Cię nie opuściłam. Trzymam kciuki, niezmiennie. ♥

    Ja straciłam w ciągu 6 dni 1,6kg. Chciałam w ciągu tygodnia zrzucić 2kg i kiedy dziś rano zobaczyłam na wadze, że stanęła w miejscu i tak jak wczoraj jest mnie tylko o 1,6 kg mniej to się wkurzyłam. Mam ochotę jeść. Z tego powodu właśnie, co jest całkowicie nielogiczne. Zabij mnie (!), Karin, nie mogę popsuć swojej pracy z całego tygodnia ; < Gdybyś sprzedała mi takiego kopa, jak ja Tobie do Alice byłabym wdzięczna.

    Ściskam mocno.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, że zmieniasz podejście, masz konkretny plan i cel, dodać tylko szczery zapał (o! chyba go już masz) i mamy sukces :)
    Ja od lutego stoję w miejscu. Ostatnio były lekkie zmiany, ale czasem takie lekkie zmiany umiemy solidnie zaprzepaścić :( Ale cóż trzeba działać dalej!

    Powodzenia kochana na nowym etapie :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogromnie się cieszę, że twoja motywacja wróciła!
    Obyś jak najwięcej schudła do tego balu! Czerwiec będzie twoim miesięcem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Będę trzymała kciuki na pewno!
    "połamania nóg"- ale nie dosłownie ;)

    Powodzonka <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy nie widziałam tej diety. Na czym ona polega?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli będziesz śledzić mojego bloga, to 2 czerwca wszystko będzie wytłumaczone i dieta także będzie pokazana.

      Usuń
  6. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  7. To świetnie, że masz wszystko dokładnie zaplanowane. Ja nie potrafię trzymać się diet, które w pewnym sensie są narzucane przez kogoś innego. Dałaś mi motywację i sama muszę się zamienię wziąć i dążyć do tej wymarzonej perfekcji. Za Ciebie trzymam kciuki i nie będę ich puszczać ;)
    Trzymaj się mocno!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Trzymam za Ciebie kciuki i za diete ;)
    A i zapraszam do mnie jutro na mojego bloga (od jutra wracam z powrotem na bloga) ;)
    Powodzenia ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. Ladnie masz wszystko poukladane :** Trzymam za Ciebie kciuki <3 Dasz rade Kryszynko :* Trzymaj sie ! }i{

    OdpowiedzUsuń