Od dziś zaczyna się mój najtrudniejszy tydzień. W tydzień muszę schudnąć 3kg. Od dziś chce spróbować być na głodówce do niedzieli. W niedziele wszystko się okaże, bo dopiero wtedy stanę na wagę i zobaczę, czy mój cel jest realny, czy też nie.
Boje się. Bardzo się boje. Ale nie chce zaprzepaścić tego co osiągnęłam. W końce czerwiec miał być miesiącem zmian.
Miesiącem kiedy zobaczę czwórkę z przodu. I tak będzie. No bo ile można wpierdalać. Trzeba się w końcu ogarnąć!
O, więc widzę, że dziś obie jesteśmy na głodówce.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za Twoją (no, za moją też).
Właśnie, ogarnąć się trzeba.
I przestać wpierdalać. Masz całkowitą rację.
Powodzenia c:
Podziwiam, że podjęłaś się głodówki. Życzę powodzenia <3
OdpowiedzUsuńbędę wspierać :*
zycie-mnie-boli.blogspot.com
Wytrwasz dzisiaj i jutro i aż do niedzieli ;* Tylko uważaj na siebie! Trzymam kciuki za osiągniecie twojego celu! :)
OdpowiedzUsuńNie chcę, żebyś pomyślała, że Cię nie wspieram, ale do niedzieli kupa czasu i może lepiej byłoby chociaż cokolwiek zjeść, nie mówię, że zaraz 1000 kcal ale chociaż te 200 żebyś się dobrze czuła i nie zasłabła, albo jeszcze gorzej nie miała jakiegoś napadu. Życzę powodzenia i wytrwałości.
OdpowiedzUsuńDobra, będę trochę wredna...
UsuńTo jest w końcu blog pro-ana. Kurcze no. Nie pierwszy raz jestem na głodówce i wiem czym to może grozić. Znam swój organizm i wiem ile mogę wytrzymać.
Rozumiem, można się troszczyć o innych, ale to tak, jakbyś nie miała pojęcia jak to jest być na głodzie przez parę dni. A to tylko 4 dni. To nie jest wiele
o a ja jutro zrobię sobie głodóweczkę♥
OdpowiedzUsuńTrzymaj się:)
Miej pod ręką marchewki, wiesz w razie napadu. Mi prawie zawsze pomagały.
OdpowiedzUsuńJesteś dla mnie motywacją, ja w tym momencie marzę o 5 z przodu, a 4 to jeszcze dla mnie daleka droga. Wpadnij czasem do mnie.
Trzymaj się lekko :*
http://sufferance-fly.blogspot.com/