czwartek, 12 czerwca 2014

087 - ups

Bilans:
kanapka -120kcl
arbuz - 30 kcl
=150kcl

Nie udała mi się głodówka. Jak dowiedziałam się, że jednak mogę nie mieć tego 1 miejsca trochę się podłamałam i.. no miałam wszystko gdzieś. Byłam tak zdesperowana, że nawet miałam usuwać bloga, ale nie. Przecież to tylko głupie zawody, jutro poprawię jeszcze jeden bieg, a wiem, że mogę go poprawić i wtedy już nic mi nie zagraża. Więc spokojnie.

Jutro też prawdopodobnie głodówka mi się nie uda, przez ten bieg. Shit no. To wszystko psuje moje plany.
Chyba zacznę robić zimne kąpiele. Przynajmniej tak, jako tako po spalam trochę kalorii




Zaraz jadę do dentysty. A dziś nawet wykręciłam się z obiadu. wow. Myślałam, że mnie będzie zmuszać, a tu taka niespodzianka .c;

7 komentarzy:

  1. Oj kochana wierzę w Cb:)
    Brrr dentysta. Mam nadzieję, że nie jest to sadysta co? :D
    Trzymaj się cieplutko ;)
    Mi też głodówka się nie udała, ale zjadłyśmy obie bardzo malutko, byłyśmy aktywne, więc jest dobrze:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bilansik piękny, naprawdę niziutki więc jest dobrze zwłaszcza że biegasz ;)
    Wykręciła się z obiadu szczęściara ;p
    Trzymaj się i powodzenia ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uuu dentysta, dobrze, że w tym roku już mam z nim spokój :P. Piękny bilans kochana, to prawie głodówka. Przecież to 150 kcal! Jak próbujesz mi powiedzieć, że to dużo to Cię zjem ;).
    Oby tak dalej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Przed tym biegiem lepiej zjedz coś. Nie chcę, żebyś zasłabła. A bilansem się nie przejmuj. Wszystkie tutaj wiemy, że jeśli chcesz, potrafisz dopinać wszystko na ostatni guzik. To TYLKO 150kcal, więc jest dobrze. Powodzenia z tym biegiem. Biegnąc wyobraź sobie, jak RQ Ci kibicuje "do booju, do booju, do booju" :D no, mniej więcej, jakoś tak. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  5. woooow, jaki bilans! jak Ty to wytrzymujesz? jestem taka dumna!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju jaki niziutki bilansik !
    U mnie działa w ten sam sposób ,jak mamy zawody w siatkę i walczyłyśmy do końca ale się nie udało to jesteśmy podłamane i już mam to wszystko gdzieś ,ale to okres chwilowy. Dasz rade co do biegu ,trzymam kciuki i proszę ,zjedz coś przed nim bo zasłabniesz itp.
    Miłego wieczoru ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. ej no bilans i tak masz piekny, wprost cudowny *.*
    a jak to zrobilas, ze wykrecilas sie z obiadu ? u moich rodzicow juz zadne wymowki nie przechodza :c
    ale nie mozesz sie przeciez glodowac skoro tyle trenujesz, nie dalabym rady biegac i wtedy szanse na pierwsze miejsce tym bardziej spadaja :c
    co do zimnych kapieli to tez musze w koncu zaczac, co prawda nienawidze, ale czego sie nie robi, prawda? :c
    trzymaj sie slonko ;*

    OdpowiedzUsuń