czwartek, 5 czerwca 2014

082 - tak!

Bilans:
5 paluszków rybnych - 270kcl
=280kcl


Ćwiczenia:
Przez te głodówki nie byłam w stanie jakoś długo ćwiczyć, więc zrobiłam kawałek Chodakowskiej - turbo. Połowa Mel B na nogi i kawałek cardio. I tak się bardzo zmęczyłam.




Dziś był trudny dzień. Nie poszłam do szkoły bo bolał mnie brzuch i myślałam, że nie dam rady wytrzymać tego dnia bez napadu, bo byłam już naprawdę głodna. Na śniadanie, tak koło 10 zjadłam te paluszki rybne i do tej pory nic nie zjadłam.

Czuje się w pewien sposób... dumna z siebie? Tak. Jestem dumna. Cholernie dumna bo wreszcie cele które sobię wyznaczyłam zaczynają się wcielać w życie <3


Trzymajcie za mnie kciuki, żebym jutro nie zemdlała na biegach. I tak tak spokojnie. Zjem porządne śniadanie. Nie chce mdleć, bo po lekcjach jadę do siostry na małe zakupy <3


7 komentarzy:

  1. Cudowna Karin ;) Jesteś moją inspiracją - pozbierałaś się z klasą, z gracją, z wdziękiem. U mnie całkowicie czarno, masz rację. I ja właśnie porobiłam sobie na nogach nowe blizny... Nie rób tego samego, pamiętaj. Przecież chcesz, żeby się wszystko ładnie do wakacji zagoiło. Ja natomiast mogę mieć problem, ale cóż... do wakacji moje nogi pewnie i tak byłyby zbyt grube, nawet jak zrzucę jeszcze kilka kg. Ściskam kochana. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Brawo, brawo! Masz ostatnio świetne bilanse, widać, że wreszcie walczysz na poważnie! Ja również jestem z Ciebie dumna ;)
    Powodzenia w biegach! Uważaj na siebie. Na pewno świetnie Ci pójdzie :3
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka piękna talia na motywacji, ahh... cudna po prostu.
    Hmm tak się zastanawiam, bo dużo dziewczyn na diecie je paluszki rybne, to sa jakieś w panierce takie jak z biedronki czy kupowane w sklepie rybnym? W sumie to to dobrze wychodzi. Jakbyś mogła to odpowiedz proszę na http://casiedietdiary.blogspot.com/ no i dodaje do obserwowanych. :)

    OdpowiedzUsuń
  4. świetny bilans, zazdroszczę :) super, że powstrzymałaś się z jedzeniem po tych paluszkach. A i też jestem ciekawa jakie to paluszki i skąd.Trzymam kciuki i życzę powodzenia w biegach :) zapraszam też do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To są zwykłe paluszki kupione przez moją mamę w jakimś sklepie. Lidl czy coś. Pewnie dlatego takie kaloryczne ;;;

      Usuń
  5. Powodzenia :)
    Bilans świetny, a powstrzymanie się przed najedzeniem z mojej strony godne podziwu. Twój dzisiejszy sukces po prostu. Tak trzymaj :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetnie Ci idzie!
    Bilans świetny + gratuluję, że pomimo poczucia nadchodzącego napadu nie zjadłaś wszystkiego co masz w lodówce ;).
    Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń