Znowu wszystko zawalam. Znowu żre jak prosie i nie potrafię przestać. To takie okropne uczucie. Jaka waga? 52,5kg. Wiele się nie zmieniło ale moje 49kg się oddala. Nie wiem co mam robić.
Miałam dziś zacząć dietę... zapomniałam o tym. Znowu żarłam... brokuły, czereśnie, lody, kanapka... jedna... druga.. i jeszcze bułeczka, trochę paluszków. RZYGAĆ MI SIĘ CHCE
Nie potrafię się powstrzymać. Co się ze mną dzieje...
Co do biegów... miałam dwa najlepsze wyniki w szkole. Nie jest źle. Teraz to czy wygram czy przegram, zależy jak pobiegnie laska z którą rywalizuje. Jutro ma biegać.... no chyba, że zrezygnuje. Mam taką nadzieje.
No cóż... odezwę się jutro... może...
Może jutro będzie lepiej. Może jutro nie stracę kontroli... Może jutro zmieszczę się w 500kcl.
Na pewno będzie lepiej kochana! Nie poddawaj się, bo ja zawsze będę w Ciebie wierzyć!
OdpowiedzUsuńDasz radę! Zmieścisz się w tych 500 kcal rozumiesz?! DASZ RADĘ! ♥
Znowu stany z naszego życia się pokrywają. A ta laska, z którą rywalizujesz - niech pobiegnie. Pobiegnie gorzej! Żeby Twój triumf był większy :)
OdpowiedzUsuńjeejku u mnie też nie jest najlepiej :C
OdpowiedzUsuńOby jutro było lepiej♥
Powodzenia! Ta dziewczyna Ci nie dorównuje. To Ty będziesz najlepsza!
Lepiej, jeśli zjesz trochę więcej przed biegiem, więc nie martw się ;)
OdpowiedzUsuńDokladnie. Niech pobiegnie, wtedy bedziesz mogla jej spojrzec w oczy i powiedziec: probowalas, ale to nie koniec swiata. Poprostu jestem lepsza :-)
OdpowiedzUsuńHej, kochana, spokojnie. Nie udało się teraz, musi się udać potem. Trzeba wziąć się w garść, przemyśleć sobie wszystko, przypomnieć swoje cele. Wszystko będzie dobrze.
OdpowiedzUsuńPopieram poprzedniczki - ta dziewczyna powinna pobiec. Wierzę w to, że będziesz lepsza.
Trzymaj się, kochana.