piątek, 28 marca 2014

029 - 13/30 SGD

Nie będę pisać bilansu, bo nie pamiętam dokładnie co zjadłam.
Było to w każdym razie około.. 1500 kcal?
Zawaliłam dzień.
Czy mogłam nie zawalić?
 mogłam
Czemu zjadłam?
Bo chciałam
Czy jestem na siebie zła?
NIE
Chciałam zawalić i zawaliłam.
To było jak najbardziej planowane.
Obecnie siedzę w domu i choruje.
Nie mogę oddychać przez katar,
cały czas kaszle.
Stwierdziłam... ,że chociaż w ten najgorszy dzień
pozwolę sobie odpocząć od kalorii.
Od liczenia i martwienia się, że nie zmieszczę się w bilansie.
Jednak...
Za każdym razem gdy jadłam przez moment doznawałam zaćmienia
"Nie mogę sobie pozwolić na za dużo.. bo bilans"
To sobie myślałam.
A potem przypominałam sobie, że przecież dziś nie muszę się o to martwić.
Dzień mi się podobał. 
Mogłam się lenić ile chciałam.
Robić co chciałam.
Byłam sama w domu przez cały czas.
Mmmm marzenie.
No, ale od jutra znowu liczenie kalorii.
Patrzenie na bilans. 
Mierzenie się
Wchodzenie na wagę.
Lubię to. Naprawdę.
Uwielbiam czuć tą presję przed jedzeniem i zastanawianiem się
czy jak to zjem, to czy zmieszczę się w bilansie.
Tak... jestem dziwna. XD


Może któraś z was jest zawiedziona.
Albo myśli, że udaję ,że to było planowane,
żeby ukryć fakt, że po prostu nie mogłem się oprzeć jedzeniu.
Nie będę wam na siłę udowadniać po prostu chciałam zjeść.
Nie mam wyrzutów sumienia i mogłam się powstrzymać przed zjedzeniem dzisiaj czegokolwiek.
Ale nie powstrzymałam się. I wiecie co?
Jestem szczęśliwa :)




4 komentarze:

  1. Szczerze ? No i dobrze, dobrze, że tak się czujesz po jedzeniu. Lepsze to, niż robienie sobie strasznych wyrzutów. Trzymaj się, zdrowia Ci życzę! <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Swietny post :* naprawde ! :) czasem... poprostu trzeba odpoczac od tego wszystkiego od ciaglych liczb i bania sie kolejnej godziny :) trzymaj sie kruszynko :**

    OdpowiedzUsuń
  3. Też zawaliłam ostatnio, ale grunt to nie zawalać dalej :)
    PS: chyba też jestem dziwna xd

    OdpowiedzUsuń
  4. Chciałabym nie robić sobie wyrzutów po jedzeniu, nie potrafię. Sama ostatnio zawaliłam, całe 2000 kcal w jeden dzień. No cóż, robiłam to świadomie, jedzenie po prostu kusi, trzymam za Ciebie kciuki!
    http://i--want--to--be--perfect.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń