poniedziałek, 24 marca 2014

025 - 9/30 SGD

Bilans:
- 2 kanapeczki (220 kcal)
- Trochę zupy fasolowej (60 kcal)
=280kcl/300kcl

Dziś rano straciłam nadzieje na to, że dziś nie zawalę. 
W końcu zawaliłam tylko raz..
TYLKO RAZ.
Cieszę się z tego niezmiernie.
W szkole zjadłam pół kanapki i z obrzydzeniem patrzyłam na drugą połowę.
Jednak skusiłam się i na nią.
Na ostatniej lekcji, kolejną zjadłam z nudów...
Zdecydowanie muszę się tego oduczyć.


W domu nalałam sobie miskę zupki i grzecznie jadłam przy mamie.
No może nie tak grzecznie ;D
Gdy tylko wyszła na dwór wlałam większość zupy z powrotem do garnka.
Nie połapała się. 
Ahh... 9 dzień mojej diety.
Oby do końca było tak jak teraz. A potem startuje z SPD ♥


4 komentarze:

  1. ale Ci dobrze idzie, aż zazdroszcze;/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ale malutko dziś zjadłaś :> Pięknie Ci idzie, rezultaty na pewno będą świetne. Pozdrawiam <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Po prostu bierz do szkoły mniej, bo wtedy nie masz czego zjeść, gdy się nudzisz ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie ci idzie kochana :) a co do śniadania w szkole to ja zawsze biorę marchewke i kroje na czesci i na.kazdej przerwie cos tam skubne :) Zawsze mniej kcal :) http://lekka-chuda-idealna-pro-ana.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń