Zawaliłam ostatnie trzy dni. Do tego zaczął mi się okres i mam problem z opanowaniem swojej chcicy na słodycze. To właśnie przez nie zawalam. Gdyby nie to moje bilanse byłyby idealne. Jutro szkoła. NARESZCIE. Gdy jestem w szkole łatwiej jest mi się trzymać diety. Nic nie jem. A w domu trochę obiadu i do wieczora nic. Tak jak co dzień.
Zaczęłam nienawidzić weekend..
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz